Najpierw jodełka
13: 30 A:238 O:580m
??: ?? A:300 O:100m
14: 31 A:140 O:230m
??: ?? A:242 O:50m
15: 00 Obj. TOPAZ
15: 00 A:235 O:100m
??: ?? A:280 O:100m
??: ?? A:190 O:100m
??: ?? A:235 O:200m
16: 00 Obj. BRYLANT
16: 00 A:94 O:400m
16: 42 Obj. KRZEMIEŃ
16: 42 A:84 O:700m
17: 14 Obj. KOKS

07:50
Start transportowca C130-PKP z Lotniska Warszawa-wileńska

07:58
Międzylądowanie na lotnisku ząbki

08:06
lądowanie na przygranicznym wiejskim lotnisku w Kobyłce, przesiąście się do Lynx'a

09:00
lądowanie i desant w miejscu szkolenia międzynarodowej dywizji Niemcy-UK-Polska-Rosja Pierwsze straty- pilot Herculesa z którego miał desantować się jeden z naszych pomylił trasy, i zrzucił go nie nad tym Ostrowikiem co trzeba, 40km na południe od rejonu działań

10:00
Osiągnięcie gotowości bojowej, rozpoczęcie szkolenia

13:30
Rozpoczęcie patrolu, cel patrolu- TOPAZ. Azymut: 238 Odległość: 580m
Po przejściu 430k stwierdziliśmy że musieliśmy się rozminąć z celem, założyłem że odchyliliśmy się bardziej na południe niż na zachód, więc odbiliśmy w prawo
Azymut: 300 Odległość 100m. Osiągnęliśmy "polanę", szerokości około 50-100m, i ciągnącą się daleko na północny wschód. Tutaj też mieliśmy kontakt głosowy, coś było po drugiej stronie przesieki. Po dłuższym zastanowieniu doszliśmy do wniosku iż osiągnęliśmy przesiekę w okolicy punktu 549 955.

14:31
A:140 O:230m
Znowu nie trafiliśmy na punkt (jeziorko miało 20x50m, w tej gęstwinie nietrudno było je minąć, patrząc na jodełkę przeszliśmy circa 50-60m obok niego.

Mając świadomość że na 100% jesteśmy w przybliżeniu w rejonie punktu, rozpoczęliśmy patrolowanie terenu metodą kwadratów, dzięki czemu cel odnaleziony

14:55 Obj.
TOPAZ osiągnięty, kierunek:
BRYLANT

15:05
A:235 O:100m
Kontakt ogniowy z przeciwnikiem, ominięcie strefy A:280 O:100m; A:190 O:100m;
Powrót na pierwotną trasę, i wznowienie kierunku A:235 O:200m

15:50
Obj. BRYLANT osiągnięty, kierunek: KRZEMIEŃ
Stwierdziliśmy że robi się późno, i odpuszczamy punkt
Węgiel- dotarcie do niego nie stanowiło wielkiego wyzwania, a gonił nas już czas.

16:00
A:94 O:400m

16:35
Obj. KRZEMIEŃ osiągnięty, kierunek: KOKS

16:45
A:94 O:400m Doszliśmy do tego wielkiego dołu (saperzy tam niewybuchy detonują?) ale o dziwo 100m bardziej na południe niż punkt, co mnie bardzo zaskoczyło- azymut był pobrany dobrze, w czasie trasy też kontrolowany bezbłędnie, a tu taki błąd O.o" Mam wrażenie że góra KRZEMIEŃ jest na mapie zbyt na północ

17:10
Kontakt z pijanym cywilem płci żeńskiej, poruszającym się (a raczej starającym) na rowerze wzdłuż "rozebrana". Kobieta jechała na rowerze, po czym wywróciła się na drodze centralnie pomiędzy nami a KRZEMIENIEM.

17:15
Obj. KOKS osiągnięty, kierunek: RUBIN
Nawiązanie kontaktu GSM z FIA, informacja o tym że manewry zakończone spowodowały odpuszczenie również tego punktu, znajdującego się w 400-500m od nas, do tego na szczycie góry. Zameldowanie zdobytych 4punktów, koniec manewrów.
Uwagi moje i nie tylko (całej ekipy od nas)- dziękujemy bardzo za wielce pouczające szkolenie

. Liczenie kroków ssie- licząc kroki nie potrafiłem robić czegokolwiek innego poza tym. W momencie w którym zacząłem pilnować swojego sektora mimochodem zapominałem liczyć :/. Nawet kontrolując kierunek marszu musiałem się bardzo pilnować aby się nie zagapić. A w momencie kontaktu ogniowego- aż szkoda gadać. Z ciekawości- gdzie mieściły się wasze punkty?
nasze to:
RUBIN 55750 95410 (Szczyt wzgórza na północ od Łysej góry)
KOKS 55800 95060
TOPAZ 55060 95250 (wchodnia krawędź tego mikro jeziorka)
BRYLANT 54690 94990 (Skrzyżowanie dróżek na zachód 'lewego' wzgórza
WĘGIEL 54400 94890
KRZEMIEŃ 55090 94960 (zachodnie podnórze 'prawej' górki)
Muszę powiedzieć że TOPAZ był hardkorowy. Zero punktów orientacyjnych, maleńkie jeziorko, konieczność bezbłędnej marszruty na dość długim dystansie- przeszło pół kilometra do przejścia tylko na czuja. Ale znaleziony
Druga uwaga- tyle było pogadanki o tym żeby niepatrzeć na drogi, bo się zmieniają etc... a jedyną harakterystyczną cechą BRYLANTU było to, że jest na skrzyżowaniu dróg
Jeszcze raz dziękujemy za bardzo ciekawe i pouczające manewry, i łudzimy się na jakąś powtórkę
>>Zdjęcia<<